Dziś wreszcie otrzymaliśmy projekt :-)
Niestety jak zobaczyłam końcowy efekt prac osoby adaptującej budynek to mam mieszane uczcia.
Estetyka to porażka:-(Otrzymałam zwinięte w rulon papiery włożone do nie najlepszej jskości jednorazowej koszulki.Sumując nie małe koszty usługi związanej z adaptacją budynku to jestem trochę rozczarowana, ale być może od strony technicznej wygląda to przyzwoicie.
Moja koleżanka która własnie rozpoczęła w minionym roku budowę domu korzystała z usług osoby która świadczyła jej taki sam zakres usług i adaptacja budynku ze wszystkimi mediami łącznie z kanalizacją wyszła jej ok 2 tyś taniej.Podobnie jak ja miała doprojektowywaną piwnicę.Powierzchnia domu również była zbliżona i trzeba wziąść pod uwagę fakt że robiła to w okresie kiedy podobne usługi ze względu na sytuację na rynku były droższe.
Widziałam jej projekt i to jest kolosalna różnica w jakości.Otrzymała bardzo estetyczną książkę w której zawarte były wszystkie dokumenty i w dodatku otrzymała również wersję elektroniczną czego niestety w naszym przypadku nie było:-(
Reasumując jeśli ktoś będzie się starał w swoim zakresie organizowac dokumentację to myślę że ostanie mu w kieszeni ok 3-4 tyś złotych.
Tyle podejrzewam kosztuje" użeranie" się z urzędnikami przy dostosowywaniu prokjektu do działki.
Niestety my nie bylibyśmy w stanie tego zrobić głównie ze względu na obowiązki słuzbowe.
Wszystkiego niestety samamu nie da się robić:-(
Tak na dzień dobry dobra nauka dla nas.
Wnisoki to .
Warto mieć wszystko na papierze i ustalać wcześniej co i ile ma kosztować.
Trzeba wziąś pod uwagę fakt że nikt nie jest zainteresowany estetyką i jakością tylko jak najszybszym zwinięciem kasy.
Trochę mnie to dziwi ponieważ w obecnych czasach firmy powinny dbać o jakosć usług ponieważ klienci przekazują sobie opinię na temat firmy usługowej i można bardzo łatwo stracić renomę a co za tym idzie klientów.
Być może jestem trochę przewrazliwona na tym punkcie więc warto to wziąś pod uwagę :-)
Np.męża zirytowała tylko trochę cena ponieważ dla niego liczy się to co jest na papierze czyli treść a nie opakowanie.Natomiast ja mam na odwrót:-)
Pozdrawiam Gosia